Dlaczego trening nie działa?

„Dlaczego trening siłowy nie działa?” Jeśli chodzi Ci po głowie to pytanie, jeśli nadal nie masz efektów, na jakich Ci zależy, jeśli Twój trening nie działa tak jakbyś chciał/chciała, to może nie z treningiem jest coś nie tak?
Siłownie, kluby fitness, trenerzy i influencerzy zachęcają do treningów obietnicą idealnego wyglądu. „Rób te ćwiczenia, jeśli chcesz mieć płaski brzuch / szerokie plecy / smukłe nogi / wstaw co chcesz.” Robisz te ćwiczenia, mija kilka treningów i co? I nic. Nic się zmieniło. Dlaczego?!
Mam dla Ciebie dwie wiadomości. Złą i dobrą. Zacznę od złej. Bo jest krótsza.
Zła wiadomość jest taka, że przy pracy z ciałem NIC nie wydarzy się z dnia na dzień. (Poza kontuzją.) Dobra wiadomość jest taka, że efekty przyjdą. Ale sztanga to nie jest magiczna różdżka. Musimy zainwestować sporo czasu i pracy, żeby doczekać się efektów treningu.
Bez tego ani rusz
Jeśli zaczynasz rekreacyjnie ćwiczyć na siłowni 3 razy w tygodniu i rozsądnie się odżywiasz, to daj sobie minimum 12 tygodni, zanim się poddasz. Po tym czasie już coś tam powinno być widać (i czuć).
Zakładam oczywiście, że prawidłowo wykonujesz ćwiczenia i że masz plan treningowy. Bo jeśli robisz losowe ćwiczenia na maszynach, które akurat są wolne, nie mając pojęcia po co i jak je robić, to szału nie będzie. Plan i prawidłowa technika są bardzo ważne. Bez tego możesz latami chodzić na siłownię i niewiele się wydarzy.
To była część praktyczna. Ale jest jeszcze druga strona medalu, o której często zapominamy. Mam na myśli nastawienie, czyli to co mamy w głowie: jak będziemy realizować plan, czy będziemy wystarczająco systematyczni i jakie mamy oczekiwania.
Trening nie działa, jeśli go nie robisz
Po pierwsze trzeba być ze sobą szczerym. Jeśli z zaplanowanych trzech treningów w tygodniu zwykle robisz dwa lub jeden, bo ciągle wypada Ci coś ważniejszego albo znów nie chciało Ci się iść na siłownię, to nie mów później, że to trening jest do niczego, bo nie działa. Tylko przyznaj, że efekty są gorsze, bo to Ty opuszczasz treningi. I zrób coś z tym.
Ale nie przeginaj w drugą stronę i nie stosuj podejścia 100% albo nic. Nie mów sobie, że jesteś do niczego, więc może całkiem zrezygnujesz, bo to byłoby bez sensu. Jeśli nie jesteś sportowcem, jeśli trening to jest dodatek do Twojego życia, a nie całe Twoje życie, to jest zupełnie normalne, że będziesz mieć przerwy w treningu. Święta, wakacje, choroba, ważne sprawy rodzinne. Ale niezależnie od tego, jak długa była przerwa, po prostu wróć do regularnych treningów.
A może to nie trening nie działa, tylko Ty masz nierealne oczekiwania?
Kolejna rzecz, która często podcina skrzydła i sprawia, że nie jesteśmy zadowoleni z efektów treningu, to są zbyt wysokie oczekiwania. Nie licz na to, że ćwicząc trzy godziny w tygodniu zaczniesz wyglądać jak gwiazda fitness lub kulturysta. To się raczej nie wydarzy.
Dla tych ludzi wygląd jest częścią ich pracy. Dlatego poświęcają mu mnóstwo czasu, wysiłku i pieniędzy. Za idealnym ciałem stoją lata wyrzeczeń. Choć na początku wystarczy młodość i dobre geny, to później trzeba się mocno postarać, żeby być w świetnej formie. Mordercze treningi, odpowiednia dieta i sztab specjalistów, których nie widać na zdjęciach i filmach (trenerzy personalni, farmaceuci, lekarze medycyny estetycznej, a do tego dobry fotograf, odpowiednie światło, makijaż, fryzura).
A i tak ci idealni ludzie nie wyglądają idealnie idąc rano po bułki, po zakrapianej imprezie i po nieprzespanej nocy. Nikt nie jest w stanie być w szczytowej formie bez przerwy.
My – zwykli ludzie – na ogół nie mamy tyle czasu i pieniędzy i nie możemy tak dużo inwestować w idealny wygląd. Mamy jeszcze wiele innych rzeczy do zrobienia w ciągu dnia. Natomiast regularnie ćwicząc, na 100% wyglądamy lepiej, niż gdybyśmy nie ćwiczyli. Ale wciąż nie wyglądamy idealnie. I tak ma być! Bo jesteśmy ludźmi, a nie chodzącymi ideałami. Dlatego nie stawiajmy sobie poprzeczki za wysoko, bo nigdy do niej nie doskoczymy, za to będziemy wiecznie niezadowoleni z siebie.
Nie ma drogi na skróty
Najlepsze – jak zwykle – jest zdroworozsądkowe podejście. Z jednej strony nie stawiaj sobie zbyt wygórowanych oczekiwań, bo to skończy się frustracją i zniechęceniem. Z drugiej strony, uzbrój się w cierpliwość i systematycznie rób swoje.
Wiem, że to nie brzmi porywająco, ale zapewniam Cię, że działa. W przeciwieństwie do magicznych pigułek i diet cud.
Nie ma drogi na skróty. To Ty musisz zakasać rękawy, iść na siłownię, zrobić ten męczący trening i powtarzać to regularnie, żeby mieć efekty. Żaden trener, żadna książka czy film o treningu nie zrobi tego za Ciebie. To Ty musisz odwalić całą robotę.
Spróbuj polubić treningi – będzie Ci trochę łatwiej. Rób je też dla przyjemności, a nie tylko dla większego bicepsa czy płaskiego brzucha. Bo wygląd nie jest najważniejszy. To tylko wisienka na torcie tego, co daje nam trening siłowy.
PS Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o korzyściach z treningu siłowego, to przeczytaj ten wpis lub obejrzyj ten film.